Takie
jabłka to dla mnie smak dzieciństwa. Mama piekła jabłka na deser i
najczęściej wcale ich nie drążyła i niczym nie nadziewała. Były pyszne, a
dom pachniał pieczonymi jabłkami! To zapach , który zawsze przywołuje
mi w pamięci dzieciństwo. Takie jabłka znikały w oka mgnieniu, dlatego
mama piekła ich zawsze całą blachę. U mnie w domu rodzinnym nigdy nie
jadło się dużo słodyczy i ciast. Pewnie dlatego teraz odreagowuję i
mogłabym ciasta i słodycze jadać na śniadanie, obiad i kolację:-). Ale
jestem rozsądna i oczywiście tego nie robię;-).
W
rodzinnym domu na deser jadało się głównie owoce: surowe lub
przetworzone, kisiele z owocami, lekkie biszkopty z jabłkami i innymi
sezonowymi owocami. Dlatego do dziś lubię takie właśnie podwieczorki,
choć zapewne wielu woli jakieś smakowicie wyglądające ciacho. Ale takich
pieczonych jabłuszek też warto spróbować. Pyszne i dietetyczne!
Przeważnie piekę jabłka wydrążone i z nadzieniem, które może być najrozmaitsze.
Składniki:
- 4 jabłka
- łyżka oliwy do wysmarowania formy
- łyżka miodu
- 3 orzechy włoskie
- łyżka płatków migdałowych
- garść rodzynek
- szczypta cynamonu
Nadzienie II
- duża łyżka dżemu wiśniowego
- mała garść suszonej żurawiny
- 2 drobno pokruszone orzechy włoskie
- łyżka pokruszonych płatków migdałowych
Sposób wykonania:
- Jabłka wymyć, wytrzeć i wydrążyć gniazda nasienne
- Przygotować farsz do wypełnienia jabłka: orzechy drobno pokruszyć, namoczone we wrzątku rodzynki odsączyć i dodać do orzechów, pokruszyć płatki migdałowe, dodać szczyptę cynamonu i wszystko połączyć z dużą łyżką miodu
- Powstałą bakaliową mieszanką wypełnić jabłka
- Formę do zapiekania posmarować cienko olejem, ułożyć na niej jabłka i wstawić do nagrzanego do 180 st. C piekarnika. Piec ok. 45 minut
- Podawać jako deser na ciepło. Można oprószyć cynamonem
Takiego jabłka nie jadłam juz wieki. Po prostu zapomniałam o nim, zawsze na surowo zajadam. Dzięki za przypomnienie:0
OdpowiedzUsuńświetnie wyszło. Wymarzony podwieczorek ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
szana!
bardzo lubię i często jadam takie jabłuszka
OdpowiedzUsuńJedno i drugie nadzienie jest pyszne :)
OdpowiedzUsuńOba nadzienia są pyszne!;)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie jutro będą u mnie na deser
OdpowiedzUsuńJa chyba też je dziś znów powtórzę:)
Usuń