Gulasz drobiowy z dynią
Ostatnio przyrządziłam gulasz drobiowy z warzywami. Z warzyw największy udział miała dynia. Mąż nieco kręcił nosem, że mam zamiar dodać dynię, ale potem nie mógł się oderwać od talerza i co chwile chodził po dokładkę:-). W ogóle przekonuje się coraz bardziej do dyni. W ciastach dynia to już u nas standard. Wychodzą z nią wyśmienite. Do tej potrawy z kurczakiem dynia też pasuje idealnie. Całość odpowiednio doprawiona jest pysznym, sycącym daniem, które może nieco urozmaicić nasze codzienne menu. Sporo warzyw, chude mięsa z piersi kurczaka, niewiele tłuszczu. Myślę, że danie zdrowe i bardzo smaczne. Polecam do wypróbowania!
Składniki:
- podwójna pierś z kurczaka
- 500 g dyni
- 1 opakowanie krojonych pomidorów ( 400 - 500 g )
- 1 cebula
- 1 czerwona papryka
- 1 papryczka chili
- 1 mała puszka kukurydzy z czerwoną fasolą
- 1 ząbek czosnku
- sól
- przyprawa curry ( ok 1/3 łyżeczki )
- przyprawa złocista do kurczaka
- olej do smażenia ( 3-4 łyżki )
- Piersi myjemy i kroimy w kostkę. Obsypujemy przyprawą do kurczaka i smażymy na rozgrzanym oleju, aż mięso się zarumieni
- Do mięsa dodajemy pokrojoną czerwoną paprykę i razem smażymy ok 5 minut, a następnie dodajemy pokrojoną w kostkę dynię, drobno posiekaną cebulę i wszytko razem mieszamy i smażymy kolejne 10 minut. Oprószamy delikatnie solą
- Do mięsa i warzyw dodajemy krojone pomidory wraz z zalewą, przeciśnięty przez praskę czosnek, drobno pokrojoną papryczkę chili, mieszamy i dalej dusimy ( pod przykryciem ), aż dynia zmięknie, ale nie powinna się rozpadać. Gdyby potrawa była zbyt gęsta możemy podlać ją niewielką ilością wody
- Pod koniec duszenia do całości dodajemy odsączoną kukurydzę z czerwoną fasolą. Całość doprawiamy solą i curry, ewentualnie pieprzem ( ja już pieprzu nie dodawałam, bo potrawa była wystarczająco ostra, bo użyłam papryczki pepperoni )
- Tak przyrządzona pierś kurczaka z warzywami doskonale smakuje z ryżem
smacznie:)
OdpowiedzUsuńŚwietne danie i bardzo kolorowe :-)
OdpowiedzUsuńHmm... bardzo ciekawy pomysł :-)
OdpowiedzUsuńmój A. też tak czasami marudzi na jedzenie a potem się zajada :)
OdpowiedzUsuń