Faworki staropolskie
Nadszedł czas, kiedy wypada upiec pączki, a przynajmniej faworki. Te nie są aż tak wymagające, więc każdy może spróbować w swojej kuchni przygotować ten tradycyjny przysmak ostatkowy. U nas muszą być obowiązkowo. Są bombą kaloryczną, ale raz do roku można się pokusić i zjeść ten prosty, a pyszny wypiek. Żeby bomba kaloryczna była mniejsza można usmażyć je nie na smalcu, lecz na oleju rzepakowym, choć czy w ogóle można mówić w tym wypadku o mniejszej bombie kalorycznej!? :-)
Dziś podaję przepis ze starej książki kucharskiej pamiętającej jeszcze czasy młodości mojej babci.
Składniki:
- 400 g mąki
- 20 g cukru pudru
- 40 g masła
- 8 żółtek i 4 jaja
- 1 łyżka gęstej śmietany 18%
- kieliszek spirytusu
- olejek arakowy
- smalec do smażenia ( ok 500 g ) lub opcjonalnie olej rzepakowy
- cukier puder i cukier waniliowy do posypania
- Całe jaja rozkłócić i ubić na pianę
- Do przesianej przez sito mąki dodać cukier, masło ( miękkie ), żółtka, ubite jajka, śmietanę, spirytus i olejek arakowy ( kilka kropli )
- Wszystkie składniki zagnieść i wyrobić gładkie ciasto, następnie wybić wałkiem, aż pojawią się pęcherzyki
- Ciasto cienko rozwałkować i kroić je nożem lub specjalnym radełkiem na paski ok 2,5 - 3 cm i długości ok 8-10 cm. W środku każdego paska zrobić wzdłuż nacięcie, przez które należy przełożyć jeden koniec ciasta, tak aby utworzył się węzeł
- W rondlu rozgrzać smalec lub olej i do gorącego tłuszczu wkłądać partiami uformowane faworki
- Smażyć je z obu stron na złoty kolor, a następnie wyjmować łyżką cedzakową na papierowy ręcznik, aby odciekły z tłuszczu
- Jeszcze ciepłe obsypać cukrem pudrem wymieszanym z cukrem waniliowym
Kocham takie faworki. :))
OdpowiedzUsuńhttps://jaglusia.wordpress.com/
Wyglądają smakowicie. Uwielbiam:-)
OdpowiedzUsuńod pączków zdecydowanie wolę faworki! :)
OdpowiedzUsuńAniko, podziwiam scenerię do tych faworków!
OdpowiedzUsuńUrzekła mnie :)
Dzięki:-)
Usuń