Przecier pomidorowy i salsa pomidorowa

Przecier pomidorowy i salsa pomidorowa





W tym roku postanowiłam zrobić trochę przetworów z pomidorów, bo w naszym domu jada się wiele potraw doprawianych przecierami i sosami na bazie pomidorów. A smaku i zapachu aromatycznych pomidorów na próżno szukać na sklepowych półkach.
   Wczoraj znalazłam piękne pomidory z gatunku Lima po śmiesznej cenie, więc zakupiliśmy 10 kg i wzięliśmy się do roboty. Lima ma to do siebie, że jest bardzo mięsista, ma mało płynu i mało pestek. Postanowiłam zrobić salsę pomidorową, a więc taki dość gęsty sos z dodatkiem cebuli i czosnku, bo taką salsę kupuję gotową w puszce i jest bardzo smaczna. Stosuję ją do pulpetów mięsnych przyrządzanych w sosie, do smarowania ciasta na pizzę, dodaję ja tez do nadzienia, które przyrządzam do faszerowania papryk czy cukinii, albo bakłażanów. Takich dań jest całe mnóstwo, więc postanowiłam, że spróbuję przyrządzić taką salsę samodzielnie. Przy okazji zrobiłam też kilka słoików przecieru na zupę czy na zalewę do innych dań np do gołąbków.
   Pomidory po rozgotowaniu należy przetrzeć przez sitko, albo przez specjalną wymienną wkładkę w robocie. Ja początkowo przecierałam przez sitko, ale nie jest to zbyt ciekawa praca, więc mąż zaczął sprawdzać w internecie, czy są jakieś urządzenia do przecierania pomidorów i .... okazało się, że są i że takie urządzenie posiadamy. Jest to takie wymienne tarełko w robocie, przez które do tej pory przecierałam ziemniaki na placki lub buraczki na ćwikłę. Więc nastąpiła radość wielka, że  pełen pomidorów gar nie będzie musiał być przecierany ręcznie. Przecieranie robotem poszło błyskawicznie. W czasie przecierania przekonałam się, że można było wcześniej pomidory sparzyć i obrać ze skórki, bo czasami przez tarełko przedostawała się skórka i trzeba było go dość często czyścić ze zbierających się skórek. Ale tak czy siak lepsze czyszczenie niż ręczne przecieranie. Na raz następny będę mądrzejsza!
   Pomidory po rozgotowaniu puściły bardzo dużo wody, mimo, że starałam się wycisnąć z nich  po odcięciu twardej części po szypułce sok i pestki.
   Przecier i salsę wlewałam do słoików różnej wielkości, bo do różnych dań potrzeba różnej ilości pomidorowych przetworów. Tak więc wykorzystałam nawet takie maleńkie słoiczki, które od dawna zalegały mi piwniczne półki i dotąd nie miały przeznaczenia.
   Przetwory wyszły piękne i rozpachniły cały dom swym pomidorowym aromatem.

Składniki ( na około 6 - 7 litrów )
  • 10 kg pomidorów
  • 3 łyżki soli
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 średnie cebulki
Sposób wykonania:

     Pomidory umyć. Umyte przekładać partiami do wrzątku. We wrzątku pozostawić na ok 10 sekund ( czas zależy od rodzaju pomidora, ale przeważnie 10 sekund wystarcza, aby skórka ładnie schodziła ). Wyciągać. Po wyjęciu przelać zimną wodą. 

     Pomidory obierać ze skórki, odcinać twardą końcówkę po szypułce i starać się wycisnąć ze środka sok i pestki. Następnie pomidora kroić na 4 części, lub gdy jest większy na więcej kawałków i wrzucać do dużego garnka ( z 10 kg będzie wielki gar pomidorów, ale tylko na początku, gdyż po podgrzaniu szybko zmniejszą swoją objętość ).

     Pomidory podgrzewać najpierw na małym ogniu, a gdy puszczą soki, można podkręcić gaz na większy ogień ( ale przecier też lubi się przypalić, więc należy pilnować gotujących się pomidorów i od czasu do czasu mieszać ).

     Gdy pomidory stracą jędrność i są już mięciutkie możemy przystąpić do przecierania ( wcześniej można pomidory trochę przestudzić). Jeśli chcemy uzyskać salsę i sok - przecier pomidorowy, to należy przygotować dwa garnki. Jeśli tylko przecier to wszystko będziemy przecierać do jednego garnka.

      Ja robiłam i salsę i sok pomidorowy, więc przygotowałam dwa garnki. Z dużego garnka wybieramy najpierw płynną część rozgotowanych pomidorów i przez sitko przecedzamy do jednego z garnków. Nie zawsze wszystko przepłynie przez sitko, więc trzeba sobie pomagać też łyżką przecierając resztę. Gdy w garnku z pomidorami zostanie już tylko miąższ przystępujemy do przecierania go na salsę do drugiego garnka ( salsa ma być znacznie gęstsza od soku ). Do soku przecieramy tez trochę miąższu, aby nie był zbyt wodnisty, a resztę do garnka z salsą.

     Po przetarciu zagotowujemy  zawartości obu garnków. Chwilę gotujemy. Dodajemy sól ( dzielimy wg proporcji ilościowych - ja do soku dodałam 2 łyżki, a do salsy 1 ). Ponadto do salsy dodajemy drobno posiekaną cebulę i przeciśnięty przez praskę czosnek. Gotujemy, aż cebula zmięknie.

     Wrzącą salsą i sokiem napełniamy wysterylizowane w piekarniku słoiki ( 120 stopni - 10 minut ) i szczelnie zakręcamy ( przykrywki również należy sterylizować  ). Odwracamy do góry dniem, owijamy szczelnie kocem i pozostawiamy tak do wystygnięcia. Salsę i sok można tez zapasteryzować.
    
      


Komentarze

  1. A jak wyglada ta nasadka do robota ktorej uzylas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka nasadka zakładana wymiennie zamiast maszynki do mielenia mięsa. Dodatkowo ma też wymienne wkłady, które ścierają warzywa na grubsze lub cieńsze wiórka. Ja używam do pomidorów tej, którą ścieram ziemniaki na placki lub buraki na ćwikłę, czyli tą najdrobniejszą. Pisałam o tym we wstępie do posta.

      Usuń
  2. Czesc Anika!! Podam najprostszy i najszybszy sposob na przecier pomidorowy.Zmeczony przecieraniem przegotowanych pomidorow postanowilem odwrocic kolejnosc. Otoz do przecieru uzywam dlugich pomidorow (roznie sa nazywane-sliwkowe,san marzzano), ktore razem ze skorkami na wpol pokrojone wrzucam do stojacego blendera takigo duzego- dzbanek ma 1,75 litra z malymi nozykami. Miksuje doslownie chwile ok.20-30 sek.i przelewam na duze sito umieszczone nad garnkiem.Na sicie zostaja skorki i pestki. Przecier zaczynam gotowac od razu, gdyz za jednym razem robie ok. 30-40 kg, a trwa to ok 2-2,5 godz. Przecier gotuje mieszajac od czasu do czasu, redukujac jego objetosc o polowe az zniknie woda na jego powierzchni, a przecier staje sie gesty.Nastepnie oczywiscie pasteryzuje lub przelewam do toreb foliowych i ......mroze (mam duza zamrazarke). Dodatkowo mroze takze cale pomidory , Gdyz lubie dodac kilka do sosu spaghetti lub zupki pomidorowej. Pozdrawiam marekmguz@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjny pomysł. Ten z mrożeniem całych pomidorów też. Z pewnością skorzystam w przyszłym roku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie niezrozumialy ten Twoj przepis.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz