Zupa pomidorowa ze świeżych pomidorów ze śmietaną i makaronem
Pomidorówka z przecieranych świeżych pomidorów to smak dzieciństwa. Moja mama często robiła zupę pomidorową i wcale mi się ona nie znudziła. Lubię ją niezmiennie od lat. Dziś wersja taka, jaką pamiętam z dzieciństwa: ze świeżych pomidorów i ze śmietaną. Zamiast tartego makaronu, który zazwyczaj robiła do niej moja mama, użyłam zwykłego kupnego makaronu świderki. Najbardziej lubię pomidorówkę z lanymi kluskami - to też wspomnienie dzieciństwa, ale żeby było szybciej posiłkowałam się gotowym makaronem. I też było smacznie.
Składniki:
- 2 kg mięsistych pomidorów ( ja użyłam limy )
- makaron ( ok 2 garście )
- mała marchewka
- kawałeczek selera
- kawałeczek korzenia pietruszki
- sól
- pieprz
- 2 - 3 łyżki śmietany
- szczypta suszonej bazylii
- koperek do posypania gotowej zupy
- Pomidory myjemy, górę nacinamy na krzyż i po 2 - 3 wrzucamy do garnka z wrzącą wodą. Po kilkunastu sekundach wyjmujemy, a po przestudzeniu ściągamy z nich skórkę
- Pozbawione skórki pomidory kroimy na drobniejsze kawałki, delikatnie solimy i garnek z pomidorami stawiamy na gazie. Nie podlewamy wodą - pomidory szybko puszczą dużo płynu. Pomidory dusimy pod przykryciem przez ok 15 minut ( czas zależy od twardości i gatunku pomidorów )
- W czasie duszenia pomidorów gotujemy wywar warzywny z marchewki, pietruszki i selera ( ok 2,5 szklanki wody )
- Miękkie pomidory wraz z powstałym sokiem przecieramy przez sito. Przetartą pastę pomidorową zagotowujemy i dodajemy do wywaru warzywnego. Całość doprawiamy solą i zagotowujemy
- Do gotującej się zupy pomidorowej dodajemy makaron i całość gotujemy do miękkości makaronu
- Na koniec doprawiamy pieprzem, szczyptą bazylii
- Śmietanę rozprowadzamy niewielką ilością zupy i dokładnie mieszamy, aby potem nie było w zupie serowych grudek. Ja roztrzepuję śmietanę z zupą za pomocą trzepaczki rózgowej
- Śmietanę wlewamy do zupy, mieszamy i zagotowujemy
- Zupę posypujemy na talerzu posiekanym koperkiem. Pomidorówka niezmiennie smakuje mi właśnie z koperkiem. Żadna inna zielenina w pomidorówce nie sprawiłaby mi takiej przyjemności jak koperek właśnie:-)
Od kilkudziesięciu lat ją zajadam i też mi się nie znudziła! :))) To właśnie magia prostej, a tak wyśmienitej w smaku zupy :) Pytanie do mojej córki: -jaką zupkę dziś robimy? -mamo, no pomidorową! :)))
OdpowiedzUsuńpomidorowa to klasyka! :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie wczoraj taką robiłam :) choć przyznaję, że w życiu nie pomyślałabym o wrzuceniu do pomidorowej koperku ;) muszę spróbować tej kombinacji :)
OdpowiedzUsuńWspaniała i klasyczna zupa. Zapraszam do wzięcia udziału w konkursie z zupą w roli głównej: http://sio-smutki.blogspot.com/2014/09/konkurs-z-firma-sys-jesienno-zimowa.html . Skoro konkurs to oczywiście i nagrody:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńbardzoo lubię!
OdpowiedzUsuńZupka to moje ulubione danie, mogę ją jeść ciągle. A pomidorowa należy do najbardziej ukochanych :-) pozdrawiam wieczorkiem :-)
OdpowiedzUsuńPomidorówka mi też smakuje niezmiennie niezależnie czy to z lanymi kluskami, czy to z ryżem czy z makaronem. Pozdrowienia A
UsuńAle apetyczna :)
OdpowiedzUsuńFajna gęsta zupka, muszę kiedyś w ten sposób ją przygotować :)
OdpowiedzUsuńAle ten makaron to ma być surowy wrzucony do zupy? Kiedyś tak próbowałam zrobić to mi wyszła straszna breja.Od tej pory wolę nie ryzykować i zawsze dodaję gotowany. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa wrzucam surowy pod koniec gotowania zupy, ale oczywiście mozna gotowac osobno. Czasami tez tak robię, jak mam więcej czasu. Breja mi się nie robi jak wrzucę go na te kilka minut. Pozdrowienia
Usuń